Styloly - elegancja i szyk na Instagramie
Styloly, czyli Aleksandra Marzęda. Młoda blogerka z Lublina. Absolwentka chemii, miłośniczka mody i kosmetyków. 25-latka prowadzi bloga styloly.com od 2010 roku, czyli już 6 lat. Tyle tytułem wstępu dla tych, którzy nie wiedzieli kim jest @styloly. Przejdźmy do bardziej interesującego nas wątku działalności Oli, czyli do jej konta na Instagramie.
Stan na końcówkę czerwca 2016 roku: ponad 1200 postów, 96 tys. obserwujących oraz 200 obserwowanych. Pierwszy wpis Styloly umieściła na Instagramie 3 lata temu i od tego czasu wiele się pozmieniało na jej profilu. Na samym początku istnienia na IG Ola wrzucała zdjęcia od strony prywatnej. Widzimy tutaj zwykłą dziewczynę, taką jak jedna z jej wielu fanek.
Im bardziej jednak rozwija się blog Styloly, tym bardziej rozwija się także jej profil na Instagramie. Po nawet pobieżnym przejrzeniu galerii łatwo zauważymy, że dziś zdecydowana większość zdjęć przedstawia Olę w wersji glamour: w pełnym makijażu, z pięknie ułożonymi włosami, paznokciami prosto od manicurzystki. Część z nich pochodzi z sesji fotograficznych z nowymi stylizacjami, część z prywatnego życia Oli - jednak z każdego zdjęcia przebija styl i klasa.
Co możemy zobaczyć na zdjęciach dodawanych przez Styloly? Przede wszystkim uśmiechniętą i śliczną dziewczynę. Nawiązuje interakcje ze swoimi fanami, odpisuje na ich pytania, sprawnie używa Instagrama do promocji swojego bloga i reklamodawców. Styloly publikuje fotki po kilka razy na dzień.
Większość zdjęć nie pojawia się na Instagramie ot tak, pod wpływem chwili – widać, że dziewczyna doskonale panuje nad tym co i kiedy dodaje na IG. Wpisy reklamowe bardzo naturalnie wplatają się pomiędzy codzienność Styloly i jej kolejne stylizacje.
Źródło:www.instagram.com/styloly
Szusz na Instagramie - dziewczyna z sąsiedztwa i jej styl
Szusz, czyli Weronika Jagodzińska. Vlogerka, która na YouTube posiada niemalże 160 tys. subskrypcji. Wrzuca swoje filmiki do sieci niemalże od 7 lat. Na początku swojej przygody z kanałem na YouTube Szusz zdecydowanie mogła aspirować do tytułu vlogerka kosmetyczna – dziś się to nieco zmieniło. Oczywiście nadal kosmetyki to ważna działka jej filmików i aktywności w sieci, jednak poza tym hobby to zwykła dziewczyna jak ja, Ty lub Twoja sąsiadka.
Na Instagramie @szusz1313 pojawiła się już w 2012 roku. Od pierwszej fotki poznajemy Weronikę. Nie Szusz, popularną YouTuberkę, lecz zwykłą dziewczynę, która ma kota, psa i mnóstwo kosmetyków. Towarzyszymy Weronice w zakupach, przygotowaniach do tworzenia nowego filmiku na YouTube, przy gotowaniu posiłków – które swoją drogą są motywem przewodnim jej drugiego kanału na YT, szuszgotuje.
Stan konta IG na koniec czerwca 2016 roku: ponad 1800 opublikowanych postów, 104 tys. obserwujących, 630 obserwowanych. Szusz raczej rzadko stosuje hashtagi (właściwie to używa ich bardzo sporadycznie), w niewielkim stopniu udziela się także w komentarzach pod zdjęciami. Na pocieszenie dla fanów wrzuca zdjęcia codziennie, po kilka razy.
Sąsiedzki styl zobaczymy nie tylko w stylizacjach i makijażach Weroniki, lecz przede wszystkim w tym, że spora część fotek to selfie. Widzimy jak Szusz się maluje, widzimy jak Szusz je, widzimy jak Szusz wychodzi na miasto. Pomiędzy tym od czasu do czasu widzimy nowe kosmetyki otrzymane od producentów. Nie czujemy jednak nachalności reklamy, lecz przyjmujemy jak coś naturalnego pomiędzy zdjęciem obiadowej sałatki a fotką przysypiającego kota.
Zdjęcia Weroniki wyglądają na spontaniczne, podobnie jak jej video na YouTube. Obserwując ją, na fotkach zobaczymy sympatyczną i zwykłą dziewczynę z sąsiedztwa, z którą możemy pogadać zarówno o kosmetykach, jak i o meczach Euro 2016.
Źródło: www.instagram.com/szusz1313
Sara Mannei – trendsetterka czy żona piłkarza?
Skoro już jesteśmy przy temacie piłki nożnej, to przejdźmy do kolejnej królowej Instagrama – Sary Boruc Mannei. Profil @sinbymannei_com jest bardzo popularny, zwłaszcza w ostatnim czasie, kiedy Sara Boruc jest w centrum najważniejszych wydarzeń sportowych tego sezonu.
Sara wraz ze swoimi siostrami Nadią i Ines prowadzą bloga modowego, na którym pokazują stylizacje… na które nie stać przeciętnych Polek. Blog prowadzony jest od 2013 roku, jednak jego zaletą na pewno nie jest regularność postów (ostatni wpis został dodany w styczniu). Nie oznacza to, że siostry przestały istnieć - aktualnie stale pracują nad swoją marką biżuteryjną.
Natomiast na Instagramie Sara pojawiła się w 2012 roku, wcześniej niż zaistniał blog sinbymannei.com. W tym czasie Sara opublikowała ponad 1600 postów, zdobyła 205 tys. obserwujących i sama zaobserwowała 416 osób. Publikuje regularnie, ale nie za dużo: zazwyczaj pojawia się jedna fotka dziennie.
Sara odpowiada na pytania, zwłaszcza kiedy fanki pytają o elementy stylizacji lub biżuterię projektowaną przez siostry Mannei. Na profilu pojawia się sporo fotek zza kulis sławy Sary i jej męża – zwłaszcza w ostatnim (bardzo piłkarskim) czasie. Poza tym Sara chwali się swoimi córeczkami, treningami, spotkaniami z przyjaciółkami (w tym z Anną Lewandowską, także żoną popularnego piłkarza), stylizacjami oraz… swoją biżuterią.
Na profilu Sary nie ma reklam ani promowania innych produktów niż własne (lub Anny Lewandowskiej), bo… Sara nie musi nic reklamować. Pokazuje produkty, które są nieosiągalne dla pani Kowalskiej ze spożywczaka, ale mimo to Kowalskie nadal ją uwielbiają. Sara zdecydowanie jest królową własnego celebrycko-piłkarskiego królestwa IG!
Źródło www.instagram.com/sinbymannei_com
Królowa może być tylko jedna?
Instagram jest bardzo pojemnym rajem, w którym swoimi królestwami rządzi wiele królowych – a trzema z nich na pewno są Styloly, Szusz i Sara Mannei. Każda z nich zgromadziła wokół siebie i swojej internetowej działalności grupę fanów i każda z nich doskonale podsyca zainteresowanie obserwujących na Instagramie.
Co ciekawe, każda z naszych bohaterek robi to w nieco inny sposób: Styloly pokazuje na zdjęciach swoje stylizacje i swoje stylowe życie, Szusz przekonuje nas do siebie naturalnością i swobodnym podejściem, a Sara zachęca do wejścia do jej świata pełnego luksusu i gwiazd.
Na każdym profilu znajdziemy zupełnie coś innego – a czego Ty dziś szukasz na Instagramie?
Autor: Anna Urbańczyk