„Blog Ojciec” sprowokowany do dyskusji został w następstwie artykułu jaki w ostatnich dniach pojawił się w „Rzeczpospolitej”. W tekście zatytułowanym „Klaps to obowiązek rodziców”, prof. Zbigniew Staworowski przekonuje, że sensem rodzicielstwa jest wspieranie dziecka na jego drodze dorastania ku odpowiedzialnej wolności. - Symbolem takich właśnie rodzicielskich działań jest przysłowiowy klaps, który nie jest żadnym biciem, nie jest nawet czymś szkodliwym, lecz - przeciwnie - jest czynem o wysokiej wartości wychowawczej i dlatego zasługuje wręcz na pochwałę - czytamy.
Tak bardzo bym chciał, aby wszyscy rodzice wychodzili z takiego właśnie założenia <3
Opublikowany przez Blog Ojciec na 16 wrzesień 2016
Klaps nie jest żadnym biciem
Kilka dni później do dyskusji dołączył prawicowy publicysta Łukasz Warzecha, który we „wSieci” przekonywał, że klaps nie jest żadną porażką wychowawczą. - A to dlatego, że dzieci są różne, mają różne charaktery, różną zdolność rozumienia przekazywanych im zakazów i nakazów, różną podatność na uwagi rodziców i w różnym momencie osiągają dojrzałość, która sprawia, że kara fizyczna przestaje mieć sens; różne bywają też okoliczności. Są rodzice, którzy nigdy swoim dzieciom nie musieli dać klapsa, a są tacy, którzy musieli lub muszą robić to co jakiś czas, bo jest to jedyny bodziec, jaki ich dziecko jest w stanie sobie przyswoić i zapamiętać - pisze publicysta.
Miałem dzisiaj "przyjemność" udzielić wywiadu Faktom TVN, na temat obecnie proponowanej reformy szkolnictwa. Mówiłem o...
Opublikowany przez Blog Ojciec na 29 grudzień 2015
Bloger postanowił zareagować
Głośny sprzeciw głoszonym teoriom postanowił wygłosić Kamil Nowak, który na swoim blogu przyznał, że w przyszłości wobec dziecka stosował metodą dawania klapsa. - Wierzyłem, że są najlepszym co mogę zrobić, gdy moje dzieci są nieposłuszne. Gdy pyskują. Gdy coś niszczą. Gdy kogoś krzywdzą. Wierzyłem, że są za małe, abym wytłumaczyć co robią źle i że w inny sposób ich nie powstrzymam i nie nauczę odpowiedniego postępowania. Nie w złości, nie za często, nie za mocno, ale i tak dawałem - tłumaczy „Blog Ojciec”, który dodaje, że wpis ten był dla niego łatwy, ani przyjemni, ale wydarzenia z ostatnich dni przekonały go do tego, by jego wyznanie ujrzało światło dzienne.
Jak ktoś wam mówi, że dobrze jest czasem wyjsć poza strefę komfortu to go nie słuchajcie :D Tyle stresu się z tym wiąże,...
Opublikowany przez Blog Ojciec na 22 wrzesień 2016
Najlepsze decyzje w życiu
Bloger w swoim bardzo osobistym wyznaniu przyznaje, że gdy na świat przyszedł najmłodszy syn, zrozumiał, że wychowywanie dzieci za pomocą klapsów to błąd i jego największa rodzicielska porażka. - Gdy pierwszy raz spróbowałem dać mu klapsa, jego starszy brat rzucił się na mnie z taką siłą i z taką wściekłością, jakiej jeszcze nie widziałem. Wiedział, że za bicie rodziców sam dostanie w tyłek, ale mimo to stanął w obronie młodszego brata. Wtedy też ostatni raz dałem klapsa i to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu - przyznaje Nowak, którego w trudnym wyznaniu mocno wsparli czytelnicy.
Źródło: http://www.blogojciec.pl/
Mnóstwo wiadomości i słów wsparcia
Poruszony temat odbił się szerokim echem w blogosferze. Jak mówi w rozmowie z naszą redakcją „Blog Ojciec”, był to najczęściej czytany jego wpis we wrześniu, który mocno zaangażował również społeczność blogera. On sam otrzymał wiele słów wsparcia nie tylko w komentarzach pod tekstem, ale także w prywatnych wiadomościach. - Dostałem ponad setkę komentarzy i kilkanaście prywatnych wiadomości od osób które dziękowały mi za ten wpis i spora część z nich, miała podobne doświadczenia. Kilka osób wprost też napisało, że wie, iż będzie ciężko, ale po tym wpisie ostatecznie porzuca klapsy. Jednocześnie myślę, że grupa osób, które dzięki temu wpisowi zobaczyły, że klapsy to nie jest najlepsze rozwiązanie może być znacznie większa i przyznam, że po cichu na to liczę - mówi Kamil Nowak.
Ojciec trójki dzieci przyznaje, że jeśli w następstwie jego wyznania, od modelu wychowywania dzieci poprzez bicie, odstąpi choćby jedna osoba, to warto było zdobyć się na odwagę i poruszyć na blogu ten temat. Jego słowa i płynące z nich trudne przesłanie to również publiczne zaprzeczenie kreowanego często przez celebrytów przy niejednokrotnym współudziale mediów obrazu idealnego świata czy poruszanego w tym konkretnym przypadku problemu wychowywania dzieci i rodzicielstwa. Niestety, poruszanie trudnych tematów przez influencerów wciąż pozostaje rzadkością, a to od nich powinniśmy oczekiwać przełamywania tabu i wyznaczania nowych trendów w publicznych dyskusjach.
Autor: Bartłomiej Kawalec