Kto choć raz wrzucił autorski film na platformę YouTube, wie dobrze, że kosmiczna liczba 100000 subskrypcji na kanale - to mało realne marzenie. Okazuje się, że w przypadku kanału Duży w Maluchu, rzecz z pozoru niemożliwą wykonał aktor Tom Hanks. Zacznijmy od początku.
Fiat 126p rozpędza YouTube
W październiku 2016 roku portale plotkarskie obiegło zdjęcie, na którym odtwórca kultowej już roli „Forrest Gump”, pozuje przy równie kultowym samochodzie marki Fiat. Zdjęcie dorobiło się ponad 200 tysięcy polubień, a polscy fani motoryzacji rozpoczęli snuć wizje o wielkim powrocie legendy - jednym z tych fanów był Filip Nowobilski. - Cześć. Mam do was ogromną prośbę. Okazało się, że Tom Hanks jest ogromnym fanem fiatów 126p. Chciałbym, aby zrobił sobie zdjęcie także z moim Maluszkiem - przekonywał Filip i prosił o komentowanie postów aktora. Zainteresowanie mediów oraz nagły wzrost liczby wyświetleń frazy „Maluch” sprawiły, że archiwalne treści kanału dostały swoją drugą szansę. Wywiady Filipa przebiły się do masowych widzów, a autor trafił na salony.
Hasztag #duzywmaluchu
Liczy się refleks! Tak trzeba podsumować marketingowy sukces, który udało się osiągnąć. Gdy fani polskiego Malucha postanowili przekazać pojazd aktorowi, Filip poszedł o krok dalej i wystartował z hasztagiem #duzywmaluchu. Spirala oglądalności wystartowała. Z jednej strony, popularne media podkręcały zbiórkę pieniędzy na fiata 126p z Bielska-Białej, z drugiej zaś - „Duży w Maluchu” nie siedział bezczynnie i zaprosił Toma Hanksa na wywiad. Udało się? Nie do końca. Jest to najbardziej popularna rozmowa, do której NIE doszło. W każdym razie, cel został osiągnięty. Polscy internauci skutecznie spamowali oficjalny profil aktora, a hasztag #duzymaluchu wypłynął na szerokie wody światowego internetu. Efekt? Kanał „Duży w Maluchu” przekroczył liczbę 100.000 subskrypcji.
Liczę na Was! Spośród tych co pomogą wybiorę jedną osobę, którą w razie sukcesu akcji zabiorę ze sobą na nagranie :D...
Opublikowany przez Duży w Maluchu na 23 listopada 2016
Duża siła społeczności
Sentyment do kultowego pojazdu, popularność światowego aktora, sprytny pomysł z dedykowanym hasztagiem – to trzy warunki powodzenia akcji i jednocześnie recepta na udany viral. Ta – pozornie banalna historia – przypomina, że za każdym sukcesem w internecie stoi społeczność. Rozmowy z polskimi aktorami, z ludźmi mediów i gwiazdami blogosfery, nie przyniosły Filipowi takiego ruchu jak w przypadku „wywiadu, który się nie odbył”. Czy ma to nas zniechęcić do tworzenia treści? Nic bardziej mylnego! To motywujące, że internet niczego nie zapomina. Recepta na sukces? Tworzenie uniwersalnych treści, które rzadko tracą swój termin ważności. I czujność! Czujność wydaje się być w tym przypadku najważniejsza. Media wykreowały jakiś popularny temat? Przejrzyj historię treści na swoim blogu, może warto podpiąć się z artykułem, o którym już dawno zapomnieliście. Sukces przychodzi w najmniej spodziewanych momentach!
Autor: Bartosz Walat