Znajdź nas!
Social media

Blogosfera łapie Pokemony

2016-07-13

Pani Ekscelencja Pokemon Go
Swoją premierę gra Pokemon GO miała 5 lipca, ale wystarczyło kilka dni by stała się prawdziwym hitem Internetu. Aplikacja oficjalnie nie jest dostępna na polskim rynku, ale pod żadnym pozorem nie oznacza to, że nie możemy pobrać jej na naszego smartfona. Wirtualna rozgrywka zmusza do wyjścia z domu i interakcji z innymi graczami, ale niesie za sobą również pewne niebezpieczeństwa. Prośbę o nie korzystanie z gry na terenie muzeum wystosowała dyrekcja obozu w Oświęcimiu

Pokemon GO, czyli gra w rzeczywistości rozszerzonej

Tydzień wystarczył, aby aplikacja Pokemon GO stał się hitem wśród graczy. Chociaż gra oficjalnie wypuszczona została tylko na rynek w Ameryce i Australii, aplikacja momentalnie podbiła również serca fanów w Europie (szczegóły jak pobrać grę w Polsce dokładnie opisuje strona www.pokemon-go.pl). Co bardzo ważne, aplikacja dostępna jest zarówno na urządzeniach z systemem iOS, jak i z Androidem, a do jej użytkowania potrzebne będzie nam również połączenie z internetem, bowiem gra korzysta z map Google. Na czym polega sama rozgrywka? Na łapaniu i trenowaniu pokemonów, które odbywa się w tzw. rzeczywistości rozszerzonej. Dzięki się tak za sprawą wirtualnych elementów gry, które za pomocą naszego smartfona nakładane są na rzeczywisty obraz okolicy w której się poruszamy.


Źródło: https://www.youtube.com/Yoji720


Niebezpieczeństwa związane z Pokemon GO

Areną gry może stać się dowolne miejsce w którym jesteśmy, bowiem wirtualne stworki pojawiają się na ekranie smartfona, kiedy wędrujemy w ich poszukiwaniu. I tu pojawia się problem. Musimy pamiętać, że nie wszystkie miejsca są dobre do zabawy. Gracze korzystają z aplikacji w miejscach, które delikatnie mówiąc nie są przeznaczone do rozrywki. Niezadowolenie z tego faktu wyraziły już m.in. władze Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie czy Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, które sprawdzają czy możliwe jest wyłączenie placówki z wirtualnej rozgrywki. Coraz częściej pokemony zbierane są również przez graczy z cmentarzy czy kościołów, a w sieci można natknąć się na informacje o przypadkach kradzieży wśród graczy czy odnalezieniu ludzkich zwłok zamiast pokemona. Za ocenaem coraz głośniejsze są również przypadki połamania nóg czy rąk w wyniku nieostrożnego poruszania się po ulicach w trakcie korzystania z aplikacji.



Źródło: https://www.youtube.com/PolskiPingwin/

 

Polska społeczność Pokemon GO

Niewątpliwą zaletą gry jest fakt interakcji gracza z jej pozostałymi użytkownikami poprzez łączenie się w zespoły. Aplikacja zmusza również jej użytkowników (w przeważającej części jest to młodzież) do wyjścia z domu. Na facebooku powstała już grupa Pokemon GO Polska, która rozrasta się w bardzo szybkim tempie (gdy piszemy ten artykuł liczy już ponad 25 tys. członków). Mnóstwo filmików obrazujących wirtualną rozgrywkę pojawiło się również w serwisie YouTube. Na swoim kanale wideo zamieścili je m.in. IsAmUxPompa, który wybrał się nocą na polowanie na pokemony oraz Stuu. „Polski Pingwin” zapowiedział już pojawienie się kolejnych materiałów obrazujących rozgrywkę.

Źródło: www.youtube.com/watch?v=GpDSWYCUCNw


„Kominek” nie jest zachwycony

Nad fenomenem gry rozprawia również blogosfera. - Osobiście przekonałem się dziś, że ta gierka nie jest sztucznie pompowanym produktem, którego nikt nie chce, a wszyscy udają, że używają - pisze na swoim blogu Jason Hunt. „Kominek” tylko spacerując przez centrum Warszawy dojrzał dwie osoby grające w Pokemon GO. Zdaniem blogera, jeszcze większy szał na grę zacznie się, gdy ta oficjalnie pojawi się na polskim rynku. Na nim samym gra nie wywarła jednak piorunującego wrażenia. - Mi nie podeszła, bo działa fatalnie. Wiesza się, gubi mi GPS, ale warto zwrócić na nią uwagę i nawet dać jej szansę. Wiecie, miliony much nie mogą się mylić - argumentuje.

 

Instagram się bawi

Gra zdobywa popularność w szalonym tempie. Interakcja ze światem rzeczywistym pozwala na tworzenie ciekawych  zdjęć, którymi influencerzy chętnie dzielą się w mediach społecznościowych. 



Źrodło: https://www.instagram.com/paniekscelencja/

Źródło: https://www.instagram.com/joannaglogaza


Mikropłatności, czyli zarabianie na Pokemonach

Nintendo nie mogło zapomnieć również o fakcie, że Pokemony to znakomity pomysł na biznes i łatwy zysk. W grze prawdziwe pieniądze wymieniać możemy na wirtualną walutę (tzw. Poke Coins), która posłuży nam do kupowania w sklepie różnej maści asortymentu wykorzystywanego w trakcie gry. Dla przykładu 1200 wirtualnych monet kosztować nas będzie 9,99 euro (ok. 44 zł), ale samo wydawanie pieniędzy nie sprawi, że będziemy mieli przewagę nad resztą użytkowników. Większość przedmiotów dostępnych w sklepie możliwe jest do zdobycia podczas normalnej rozgrywki.

Źródło: https://www.youtube.com/Yoji720

 

Autor: Bartłomiej Kawalec
 

Podobał Ci się ten artykuł?
Unikalne i ekskluzywne artykuły na Twój adres E-mail.
Wysyłamy tylko wartościowe informacje. Zapisz się do newslettera!
Administratorem danych osobowych jest WhitePress sp. z o.o. z siedzibą w Bielsku-Białej, ul. Legionów 26/28, Państwa dane osobowe przetwarzane są w celu marketingowym WhitePress sp. z o.o. oraz podmiotów zainteresowanych marketingiem własnych towarów lub usług. Cel marketingowy partnerów handlowych WhitePress sp. z o.o. obejmuje m.in. informacje handlową o konferencjach i szkoleniach związanych z treściami publikowanymi w zakładce Baza Wiedzy.

Podstawą prawną przetwarzania Państwa danych osobowych jest prawnie uzasadniony cel realizowany przez Administratora oraz jego partnerów (art. 6 ust. 1 lit. f RODO).

Użytkownikom przysługują następujące prawa: prawo żądania dostępu do swoich danych, prawo do ich sprostowania, prawo do usunięcia danych, prawo do ograniczenia przetwarzania oraz prawo do przenoszenia danych. Więcej informacji na temat przetwarzania Państwa danych osobowych, w tym przysługujących Państwu uprawnień, znajdziecie Państwo w naszej Polityce prywatności.
Czytaj całość
43-300 Bielsko-Biała | ul. Legionów 26/28 | NIP: 937-266-77-97  


tel.: 33 470 30 43