Prosty mechanizm
Będzie to funkcja, która z jednej strony umożliwi subskrybentom bardziej aktywne uczestnictwo
w streamie, a z drugiej otworzy twórcom możliwość zdobycia dodatkowych dotacji. Obie strony powinny więc na niej skorzystać. Szczególnie, że mechanizm działania Super Chatu będzie bardzo prosty.
Podczas transmisji na żywo śledzący ją użytkownicy oprócz tradycyjnych komentarzy otrzymają do dyspozycji komentarze, które będą mogli sami sponsorować zgodnie z udostępnionym przez YouTube cennikiem używając do tego karty płatniczej. W zależności od tego jaką kwotę wpłacą na rzecz YouTubera, ich komentarz będzie przypięty i wyróżniony krzykliwym kolorem odpowiednią ilość czasu. Wszystko po to, żeby fan miał pewność, że jego wiadomość zostanie przez twórcę przeczytana. To oczywiście zwiększa szanse na to, że prowadzący transmisję szybko się do niej ustosunkuje.
Im wyższa dotacja, tym większe przywileje
Stawki w cenniku są różne. Od symbolicznych – jeden, dwa dolary, po takie dla najbardziej zagorzałych subskrybentów – pięćset dolarów. Naturalnie im większa kwota, tym dłużej komentarz może liczyć na szczególne traktowanie. Tym, którzy zdecydują się wpłacić największą z możliwych dotacji, YouTube wyróżni komentarz maksymalnie na pięć godzin, oznaczy czerwonym kolorem
i pozwoli użyć aż trzystu pięćdziesięciu znaków. Oczywiście nie obędzie się bez moderacji. Nawet te najdroższe posty będą musiały przez nią przejść.
Start jeszcze w styczniu
Wbudowana bezpośrednio w czat funkcja ma wpłynąć na sprawniejszy i efektywniejszy kontakt YouTuberów ze swoimi widzami i być wygodną i nienachalną formą okazywania wsparcia swoim ulubionym twórcom. Czy taka będzie faktycznie, okaże się już 31 stycznia, kiedy to YT oficjalnie udostępni Super Chat w niektórych krajach i miliony userów przetestują ją w pełnej wersji.
Jeśli chodzi o Polskę, to nie wiadomo, czy od razu znajdzie się na liście, ale możemy być pewni, że jeśli nowe udogodnienie się przyjmie, to prędzej czy później do nas dotrze.
Autor: Michał Baniowski