Najważniejsze są relacje!
Mark Zuckerberg stworzył serwis dla swoich kolegów, studentów Harvarda, aby mogli wymieniać się zdjęciami i informacjami, pogłębiając w ten sposób relacje. Nie można jednak oprzeć się wrażeniu, że z czasem to główne założenie zaczęło zanikać. Facebook z przyjaznej, lekkiej platformy relacji i komunikacji - stał się także środowiskiem reklamowym zarówno dla mniejszych, jak i dla i większych graczy komercyjnych. Facebook ma też problem z nadmiarem treści i pozycjonowaniem jej na osiach czasu, chociażby przez śmieciowe posty i fake newsy, które generowały głównie fanpage'e. Nie dziwi więc, że od dłuższego czasu swprowadza się w serwisie zmiany, które mają ułatwić dostęp do interesujących i angażujących treści.
„Badania pokazują, że wykorzystywanie mediów społecznościowych do kontaktowania się z ludźmi, na których nam zależy, przekłada się na nasze lepsze samopoczucie” napisał na swoim profilu Mark Zuckerberg. Według niego celem tej zmiany jest sięganie do początków serwisu, a więc do idei zbliżania do siebie użytkowników i umacniania relacji między nimi.
Źródło: Profil Marka Zuckerberga
Influencerze, daj z siebie wszystko!
„Kiedy już wprowadzimy tę aktualizację, zobaczycie mniej treści publicznych, takich jak posty dodawane przez firmy, marki czy media. Natomiast wpisy publiczne, które będą się wyświetlać, również powinny być zgodne z naszym standardem - czyli mają zachęcać do wartościowych interakcji” - tłumaczy CEO serwisu.
W praktyce oznacza to, że użytkownik zobaczy więcej postów i zdjęć znajomych niż pozostałych treści. Wprowadzono też możliwość przewidywania przez Facebooka, które treści mogą być ciekawe dla obserwujących i oznaczania ich jako priorytetowych.
Co to znaczy dla influencerów? Właściciele stron doświadczą po raz kolejny spadków zasięgu. Ponieważ zmniejszy się widoczność postów pochodzących od fanpage'y, czyli profilów marek, firm i osób publicznych - zmiejszy się widoczność treści publikowanych przez influencerów. Najwięcej ucierpią treści, ktre nie generują ze strony odbiorcy żadnej reakcji. Obecnie 100% gwarancji, że post wyświetli się fanom zapewni właściwie tylko jego platna promocja. Oficjalnie oczywiście o tym nie wspomniano ;)
Jak sobie więc poradzić? Pierwsze rozwiązanie jest najprostsze z możliwych. Wystarczy poprosić odbiorców o wybranie opcji „Wyświetlaj najpierw” w sekcji „Obserwowanie” dostępnej na wybranym fanpage'u. Oto przykład na naszym fanpage'u:
Trzeba jednak patrzec na temat długofalowo. I pamiętać o wzmacnianiu relacji z odbiorcami poprzez zangażowany, spersonalizowany content. Już samo częstsze publikowanie oraz odpisywanie na komentarze i wiadomości powinno przynieść pierwsze rezultaty. Należy przy tym nie zapominać, że nie liczy się ilość, ale jakość. Treści muszą być wartościowe, pobudzające do konwersacji, dyskusji, pytań. Mają zachęcać do zapytania influencera o radę, rekomendacje.
Jeżeli influencer zamierza coś zareklamować to powinien zastosować zasadę 80/20 - gdzie 80% to treści angażujących fanów, a tylko 20% treści sprzedażowych. Liczy się więc to, by pokazać fanom, że są naprawdę ważni!
No i koniecznie trzeba wspomnieć o grupach. Nowy algorytm faworyzuje feedy pojawiające się w grupach powiązanych z fan page'ami. To sygnał dla influencera, że być może warto tam przenieść większość swojej komunikacji z odbiorcami - zwłaszcza, że grupy prowadzone przez influencerów stają się coraz popularniejszą opcją budowania kontaktu. Jeśli się jeszcze jej nie utworzyło - nie ma na co czekać!
Źródło: Facebook
Warto też skorzystać z kolejnej formy zaangazowania fanów - tworzenia ciekawych i angażującyh wydarzeń. I przyjrzeć się bliżej relacji live czyli transmisji na żywo. Zdaniem Zuckerberga relacje powodują sześć razy większą aktywność odbiorców niż regularne wpisy.
Reasumując - na TAK:
- dla jakości;
- dla angażujących treści;
- dla content video, a szczególnie relacji live;
- dla grup.
Influencer powinien jeszcze bardziej dbać o relacje, jeśli nie chce, by zmiany znacząco odbiły się na jego aktywności. Chociaż budowa więzi z odbiorcami to dla influencera zawsze był chleb powszedni, to od teraz musi się o to postarać dwa razy mocniej. A naprawdę warto!
Autor: Sandra Lepsza