Wszystko zaczęło się od wpisu na blogu oraz fanpage’u Nietypowej Matki Polki. Ania Szczepanek, w charakterystyczny dla siebie sposób opisała, jak to jej mąż, stuprocentowy samiec, zamiast użyć kremu na łuszczącą się na twarzy skórę, posmarował buzię jej kremem do depilacji. Wpis, jak wiele na tymże fanpage'u, ociekał charakterystycznym dla autorki humorem i ironią. Pod postem pojawiła się masa komentarzy mówiących o tym, jak dobrze czytelnicy bawili się zdanie po zdaniu. Fani dzielili się także swoimi historiami. Post spodobał się tak bardzo, że został ponownie udostępniony 2811 razy, ponad 5 tysięcy osób polubiło go, pojawiło się pod nim prawie 500 komentarzy.
Źródło: https://www.facebook.com/Nietypowa-Matka-Polka
Zapominalscy facebookowicze
W ciągu kilku dni od publikacji, autorka wpisu zaczęła zauważać, że coraz więcej osób udostępnia jej post, jednak bez podania źródła. Użytkownicy Facebooka albo kopiowali tekst, nie podając autora, albo zaznaczali wyłącznie to, że został on znaleziony w internecie. Nietypowa Matka Polka zwróciła im uwagę. W większości przypadków to wystarczyło i wpis był z obcego profilu usuwany lub podpisywany nazwiskiem Szczepanek.
Kopia popularniejsza od oryginału
5 dni po publikacji oryginalnego posta, Ania zauważyła, że bardzo dużo udostępnień pochodzi z jednego profilu. Czytelnicy pomogli odnaleźć źródło - okazał się nim być profil Kamili Wybrańczyk. Narzeczona Artura Szpilki i projektantka obuwia opublikowała na swoim profilu posta Nietypowej Matki Polki, podpisując jedynie, że jest to cytat znaleziony na grupie.
Źródło: https://www.facebook.com/kamila.wybranczyk
Na profilu Kamili stał się to najbardziej lubiany i najczęściej udostępniany post. Autorka oryginału zwróciła się do Wybrańczyk z prośbą o podpisanie tekstu oraz oznaczenie bloga. Celebrytka jednak prośbę zignorowała, tłumacząc się bezczelnością autorki, po czym zablokowała blogerkę. Rozpętała się burza.
Niewybredne komentarze
Anna Szczepanek nie wahała się ani chwili. O całym zajściu na bieżąco informowała swoich czytelników. Na fanpage’u opublikowała screeny swoich wiadomości do Kamili, poddając je ocenie swoich fanów. Relację możecie przeczytać w poście Nietypowej Matki Polki pt. KĄCIK GROZY pt. "o tym jak zostałam głupią pindą i obraziłam celebrytkę Kamilę W."
Źródło: http://nietypowamatkapolka.blogspot.co.uk
Kamila na swoim profilu w niewybrednych słowach komentowala prośbę Nietypowej Matki Polki (posty póżniej zostały przez nią skasowane). W odpowiedzi blogerka nie oszczędziła także narzeczonej Szpilki komentarzy w swoim stylu. W kolejnych postach zażartowała z jej sposobu ubierania oraz zdjęć prezentowanych na Facebooku. Zasugerowała nawet założenie specjalnego konta bankowego, na które spływać będą datki na nowe ubranie dla Kamili.
Źródło: https://www.facebook.com/Nietypowa-Matka-Polka
Co z prawami autorskimi?
Zgodnie z regulaminem Facebooka, publikując swoje treści zachowujemy prawa autorskie. Portalowi dajemy jedynie licencję na wyświetlanie i wykorzystywanie naszej twórczości. Pomimo, że dajemy innym użytkownikom możliwość udostępniania naszych postów, prawo do wartości intelektualnej pozostaje nasze. Przekazywane dalej wpisy powinny być oznaczone nazwiskiem autora.
Wynika stąd, że Nietypowa Matka Polka miała prawo do zwrócenia uwagi na brak zapisu o autorstwie tekstu, a projektantka i narzeczona boksera powinna to prawo uszanować. Ostatecznie Kamila ze swojego profilu usunęła zarówno wpis, którego nie chciała oznaczyć nazwą bloga, jak i wszystkie posty dotyczące blogerki.
Autor: Anna Kubik