Blond Hair Care o blaskach i cieniach blogowania
AJ: Na swojej stronie piszesz, że bloga założyłaś dla siebie. Jednak od tamtego czasu udało Ci się zdobyć niesamowitą popularność. Jaka jest recepta na to, by blog poza pasją stał się też popularny wśród czytelników?
BHC: Prowadząc bloga nigdy nie starałam się, aby stał się popularny. Pisząc teksty szłam za głosem serca, nie robiłam niczego „pod publikę”. Myślę, że przepisem na sukces jest wyróżniająca się treść, otwartość do czytelników i przejrzysty szablon.
AJ: Blog prowadzisz od 2011 roku, jak na standardy blogowe to bardzo długo ;) Jak czerpiesz ciągłą inspirację do tworzenia nowych wpisów?
BHC: Inspirację czerpię głównie ze swoich potrzeb (a w zasadzie potrzeb swoich włosów) i z komentarzy czytelników. Posty są nierzadko odpowiedzią na ich pytania. :)
Źródło: https://www.instagram.com/blondhaircare
AJ: Początkowo skupiałaś się tylko na pielęgnacji, ale obecnie poruszasz też tematykę lifestyle’ową. Jakie są Twoje plany na bloga, zamierzasz rozszerzyć działalność?
BHC: Bardzo bym chciała, ale czytelniczki wolą jednak tematy związane z włosami, więc staram się unikać innych. Mimo wszystko dla urozmaicenia przemycam czasami treści urodowe, kuchenne czy lifestylowe.
AJ: Wielu blogerów narzeka na współpracę z wielkimi markami. Jakie rady dałabyś osobom, które chcą rozpocząć współpracę z blogerami?
BHC: Na szczęście nie mam powodu, aby na którąkolwiek z marek narzekać. Ważne, aby być profesjonalnym i uczciwym – taka postawa zawsze zostaje doceniona. :)
AJ: Czy zdarza Ci się, że jesteś rozpoznawana na ulicy? Znajomi pytają Cię o porady włosowe?
BHC: Tak! Ostatnio zaczepiła mnie czytelniczka w przymierzalni w Bershce. Usłyszałam od niej tyle miłych słów, że uśmiech nie schodził mi z twarzy do końca tygodnia. Spotykałam też czytelniczki na zakupach w Tesco, czekając na tramwaj, na PKP czy na zakupach w Zarze, a nawet w Złotych Tarasach czy w restauracji we Wrocławiu (mieszkam w Poznaniu). To zawsze jest bardzo miłe. :))
Znajomi bardzo często pytają mnie o porady, ale nikt z mojego otoczenia nie ma w sobie tyle siły, aby na dłużej skupić się na pielęgnacji. Raczej szukają szybkich i prostych rozwiązań, a takich często nie ma. ;)
Pogadanki o urodzie
AJ: Gdybyś do końca życia miała używać tylko naturalnych lub drogeryjnych kosmetyków do włosów to na co byś się zdecydowała i dlaczego?
BHC: Olej arganowy i kwas hialuronowy – połączenie, za pomocą którego można pielęgnować włosy oraz skórę ciała i twarzy. Szampon Eva Nature Style – dobrze oczyszcza włosy i odświeża je, gdy stają się niesforne i obciążone, a poza tym jest bardzo tani (stosowany w nadmiarze może przesuszać włosy, zwłaszcza te podniszczone). Odżywka GlissKur Oil Nutritive – połączenie olejów i silikonów to coś, co moje włosy lubią najbardziej. Dużo ulubieńców mam też wśród kosmetyków profesjonalnych (np. serum Kerastase Elixir Ultime).
AJ: Wielu dziewczynom zależy na szybkim wzroście włosów. Jakie zabiegi i suplementy byś im poleciła, po które sama najchętniej sięgasz?
BHC: Przede wszystkim pełnowartościowa dieta zamiast suplementów. Włosy będą rosły mocne tylko wtedy, gdy dostarczymy im wszystkich składników w odpowiedniej ilości, a nie tylko tych wybranych (np. biotynę czy cynk). Niezastąpione są również odżywki do skóry głowy (wcierki), które należy wcierać w skórę za pomocą delikatnego, spokojnego masażu.
Źródło: https://www.instagram.com/blondhaircare
AJ: Początki włosomaniactwa to unikanie silikonów i SLS. Potem były inne ciekawe, a czasem dziwne sposoby dbania o włosy: OMO, skrzypokrzywa, metoda inwersji itd… Czy uważasz je za chwilową modę, nieszkodliwe dziwactwa czy świetne metody alternatywne?
BHC: Nie mam nic przeciwko „dziwnym” metodom, jeśli są skuteczne (sama korzystam z OMO – nie odkryłam lepszego sposobu mycia włosów z uwrażliwionymi końcówkami). Staram się jednak stosować proste metody pielęgnacji, uważam, że są najskuteczniejsze. Unikanie silikonów czy SLS/SLES to trend, na który sama na początku się złapałam. Jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie - zarówno SLES, jak i silikony to moje „ulubione” składniki kosmetyczne. :) Nie warto ślepo podążać za modą, warto unikać tylko tego, co rzeczywiście nie służy naszym włosom czy skórze.
AJ: Jakie najważniejsze zasady dbania o urodę przekazałabyś czytelniczkom naszego portalu?
BHC: Cierpliwość, dokładność i najważniejsze – umiejętność reagowania na bieżące potrzeby włosów. To ostatnie jest najtrudniejsze, ale gdy już się tę umiejętność opanuje, włosy w ciągu kilku tygodni stają się lśniące, gładkie i mocne.
AJ: Twój patent na zawsze dobrą fryzurę w 5 minut?
BHC: Pielęgnacja! :) Na zadbanych włosach każda fryzura prezentuje się pięknie. Najlepszym efektem świadomej pielęgnacji jest to, że po umyciu i wysuszeniu (naturalnym lub suszarką) nie muszę niczego robić ze swoimi włosami – po wysuszeniu są „gotowe do wyjścia” (ładnie się układają i dobrze prezentują). Gdy po kilku godzinach zaczynają smętnie wisieć, związuję je na chwilę w kok-ślimak i po rozpuszczeniu znów stają się gładkie i pełne objętości.
Rozmawiała Anna Jaroszewska